Jeśli jesteś w Polsce, nie znajdziesz bardziej wiarygodnego bukmachera niż bukmacher Mostbet. Wystarczy przeczytać opinie na temat firmy Mostbet, aby się o tym przekonać. Tutaj znajdziesz najkorzystniejsze kursy na wszystkie rodzaje sportów i wydarzeń, a także szeroki wybór różnych zakładów, darmowych zakładów, darmowych spinów i szybkich wypłat. Aby gra była zawsze pod ręką, stworzyliśmy dla Ciebie wygodną aplikację mobilną!

.

W dniu 24 lutego 2017 r. odszedł, przeżywszy 84 lata, nasz kolega Andrzej Ziaja Członek Założyciel  Lions Club Warszawa i pierwszy Prezydent. Nasza reprezentacja, wraz z pocztem sztandarowym uczestniczyła w dniu 3 marca w jego pogrzebie i w ostatniej drodze. Mimo zaawansowanego wieku do ostatniej chwili swojego życia uczestniczył w spotkaniach klubowych, chciał być z ludźmi. Choroba zaatakowała gwałtownie i nie udało Mu się jej pokonać.
Podczas mszy żałobnej kościół Św. Karola Boromeusza na Powązkach wypełnili licznie zgromadzeni przyjaciele, koledzy i znajomi, którzy wraz z rodziną modlili się w intencji Zmarłego. Wartę przy trumnie pełnił poczet sztandarowy Lions Club Warszawa.
Andrzeja interesowało wiele spraw, konikiem była demografia i polityka. Był poliglotą, znał pięć języków. Lubił podróżować, poznawać nowe kraje, zwyczaje. Czasem publikował pod pseudonimem swoje reportaże z podróży, zarówno służbowych jak i prywatnych. Był absolwentem Wydziału Handlu Zagranicznego Szkoły Głównej Handlowej, członkiem założycielem Korporacji Handlu Zagranicznego im. Bogusława Sosnowskiego. W listopadzie 2016 r. w 25-rocznicę powstania tej Korporacji został uhonorowany specjalnym medalem. W latach 90 był Konsulem Honorowym Republiki Gwatemali z racji m.in. znakomitej znajomości hiszpańskiego. Uczestniczył w pracach wielu organizacji promujących Polskę i wspierających wymianę handlową np. Klub Wschodni, Polsko - Hiszpańska Izba Handlowa, CESLA Centrum Studiów Latynoamerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego.

Andrzej po ukończeniu SGH podjął pracę w PTHZ VARIMEX, spędził kilka lat na placówce handlowej w Brazylii. Po powrocie pracował w Metronexie przechodząc przez wszystkie szczeble kariery zawodowej od kierownika Sekcji, Działu, Dyrektora Handlowego i wreszcie Dyrektora Naczelnego, a po przekształceniach własnościowych Prezesa Zarządu. Przez kilka lat kierował polsko-amerykańską Spółką UNITRONEX w USA.
Andrzej, poprzez swoje zawodowe kontakty został zainspirowany ideą lionizmu. Nawiązał kontakt z belgijskim Klubem Aalst  i w 1989 roku wraz z grupą kolegów założył pierwszy warszawski Klub Lions WARSZAWA. Był pierwszym jego Prezydentem i potem jeszcze raz pełnił tę funkcję (1989-1991 i 1991-1993). Past Prezydent (1993-1995). Przez wiele lat pełnił funkcję Sekretarza Klubu (1995-1997, 1997-1999, 1991-2001, 2001-2003, 2005-2006). Z wielkim zaangażowaniem  uczestniczył w organizacji  funduszy na budowę Specjalistycznego Szpitala Kardiologicznego (projekt ostatecznie został zarzucony), pomocy ofiarom eksperymentów medycznych na kobietach w obozie koncentracyjnym Ravensbruck poprzez Polsko-Niemiecką Fundację (udzielono pomocy finansowej ponad 20 żyjącym ofiarom tych eksperymentów w dwóch transzach) oraz pomocy logistycznej,  pieniężnej i rzeczowej dzieciom i młodzieży niepełnosprawnej z Zespołu Szkół Specjalnych przy ul. Kordeckiego 54 w Warszawie.
Przede wszystkim pamiętać będziemy Andrzeja jako osobę, która lubiła ludzi i kontakt z nimi, jako człowieka niezwykle czynnego. Uwielbiał rozmawiać i prowadzić merytoryczne dyskusje.   Był wymagającym szefem, ale prywatnie ciepłym i życzliwym człowiekiem. Partnerzy, choć często się z nim nie zgadzali, jednak przyjmowali jego profesjonalną argumentację.
Towarzysząc rodzinie w ostatniej drodze do grobu rodzinnego na warszawskich Starych Powązkach, liczne grono zebranych żegnało Andrzeja w ciszy i skupieniu. Nad grobem poczet sztandarowy Lions Club Warszawa pochylił sztandar oddając ostatnią cześć Członkowi Klubu. Złożone morze wieńców i kwiatów całkowicie przykryło mogiłę.
Wszyscy, którzy znali Andrzeja są w szoku i bardzo trudno im pogodzić się z jego odejściem. Dla naszego Klubu i całego środowiska lionowskiego jest to ogromna strata. Będzie nam bardzo brakowało naszego Kolegi w codziennej pracy, we wzajemnych kontaktach i w całej działalności Lions Club Warszawa, jednak pamięć o Nim pozostanie w naszych sercach.

Przyjaciele z Klubu

Początek strony